Oink! Oink!
Świnki – drożdżówki zawładnęły sercami wszystkich – i wielbicieli wieprzowiny i zaprzyjaźnionych wegetarian. :)
Nie można się nie uśmiechnąć jedząc jedną. Albo dwie. Albo i nawet trzy… ;)
Żeby przygotować drożdżową Pigi potrzebujesz ciasto drożdżowe – możesz je zrobić z tego przepisu, albo jeśli masz bardzo mało czasu, bardzo dużo dzieci albo jesteś wyjątkowym leniem – z gotowego, kupnego ciasta drożdżowego.
Do sporządzenia świni potrzebujesz następujących elementów z cienko rozwałkowanego ciasta:
dwa koła wycięte szklanką
ryj wycięty kieliszkiem
uszy (wycięte z połowy kieliszkowego koła)
oczy (zrobione z dziurek z ryjka… ;))
Potrzebujesz też nadzienie – dżem, nutellę, albo – jeśli masz bardziej wytrawne ciasto – mięso, szpinak, warzywa, ser…
Na duże koło nałóż nadzienie, brzeg posmaruj mlekiem, nakryj drugim kołem i sklej. Ryjek posmaruj mlekiem i naklej na wierzch. Doczep oczy i uszy. Całość posmaruj mlekiem i wstaw do piekarnika nagrzanego do 170 stopni, na około 10 minut.
Komentarzy: 4
Wojciech napisał(a):
28 sty 2013
Boskie to jest :D tylko ciekaw jestem ile ryjów wyjdzie z tej ilości ciasta co w poprzednim wpisie
przepysznik napisał(a):
6 lut 2013
Hym, Wojciechu, nie liczyliśmy, ale myślę, że 20 ryjów spokojnie. Problem w tym, że jedno z nas jest surowo-ciacho-zjadaczem i ciasto znika w tak zwanym międzyczasie – ciężko zatem określić ilość zużytego na świństwa i ilość pochłoniętego w trakcie pracy.. ;)
Miśka napisał(a):
4 lut 2013
Tej biednej Yeast Pig brakuje splondrowanego ogonka!
A tak serio, to w życiu się tak nie uśmiałam czytając bloga! Czysta rewelacja! Nutka intelektu i uszczypliwości. Żałuję, że tak mało tu tych nieskomplikowanych przepisów i dizajnerskiego tekstu!
Gratuluje i Pozdrawiam, licząc, że Chrumcie, muffinki i Pavlova podbiją urodzinowy uśmiech mojej mamy.
przepysznik napisał(a):
6 lut 2013
Miśka, będzie więcej – dopiero się rozkręcamy!
A takie komentarze jak Twój dają takiego kopa na zapęd, żeeee… żeee okaże się niedługo, bo to jeszcze trochę tajemnica, żeee… ;)
Ych, wracam go garów, bo wypaplam.