Wiosenne porządki przynoszą tyle niespodzianek!
Zagubiona daaawno temu karteluszka z nabazgranym przepisem na czekoladowe fondaty,
takie co to się tylko 6 minut w piekarniku tarabanią.
I potem tylko [PYK!] łyżeczką w skorupkę od góry i wnętrze pełne gorącej czekoladyamnomomomomachochjestemwczekoladowymniebie!
Przepis na 4-5 foremek.
- 3 jajka
- 100 gramów gorzkiej czekolady
- 110 gramów masła
- 90 gramów cukru
- 50 gramów mąki
- gorzkie kakao – łyżka + do oprószenia
Nagrzej piekarnik do 180°C.
Posmaruj foremki masłem i obsyp kakao.
Roztop masło, czekoladę i łyżkę kakao w kąpieli wodnej. Odstaw do przestudzenia.
Ubij jajka mikserem, powoli dosypuj cukier, aż powstanie puszysta masa.
Dodaj przestudzoną czekoladę, wymieszaj.
Dodaj mąkę. Wymieszaj.
Nałóż do foremek.
Wstaw do nagrzanego piekarnika i piecz 6 [sześć!] minut.
Podawaj od razu.
Om.
Nom.
Nom.
Z lodami waniliowymi.
Z gorącymi wiśniami.
Albo solo.
Po prostu.
Komentarzy: 2
candy napisał(a):
12 kwi 2014
mmm… wyglądają bosko! :) koniecznie muszę wypróbować ten przepis. Tym bardziej, że jest taki szybki ;) Ze swojej strony zapraszam na mocno czekoladowe suflety :)
matysiewka napisał(a):
17 kwi 2014
vhujowe.pozdrawiam