Tylko 3 (TRZY!) składniki. 3 minuty roboty i 15 minut pieczenia.
Więc jest tak: dzwonią niespodziewanie goście, że zaraz u Ciebie będą. A Ty właśnie śmigasz w piżamie i nie wyglądasz za bardzo.
Panika? Nieee, do dzieła!
Włączasz piekarnik i grzejesz go do 170 stopni.
Do miski wrzucasz:
- 300 gram Nutelli
- 2 jajka
- 5 kopiastych łyżek mąki
Mieszasz widelcem. Nie wyjadasz, bo przecież jajka nieumyte (nie ma czasu w końcu!).
Ciasto ma być gęste. Jeżeli takie nie jest – dodajesz więcej mąki.
Ciasto nakładasz do foremek muffinowych – my używamy blachy na 24 małe babeczki. Możesz użyć dowolnej. Byle szybko. Jeśli zdążysz – posyp muffinki garścią posiekanych orzechów laskowych.
Pakujesz do piekarnika, biegniesz pod prysznic (po drodze zbierając porozrzucane po całym domu rzeczy). Masz 15 minut. Zdążysz? Pewnie, że zdążysz!
Dzwonek do drzwi. Cholera, zapomnieliśmy napisać, żebyś w międzyczasie włączył/włączyła ekspres z kawą. No nic, kawa się zrobi w międzyczasie. A Ty podaj gościom najpyszniejsze, najbardziej czekoladowe, najlepsze muffiny jakie kiedykolwiek jedli…
Bawcie się dobrze! :)
Komentarzy: 35
Alyna napisał(a):
28 gru 2012
Re-we-la-cja! Naprawdę nie podejrzewałam, że takie pychoty mogą mieć mniej niż czterdzieści pięć składników. A już na pewno, że nie ma w nich czarodziejskiego pyłku albo chociaż paru kropel farfocla mocy ;) Aż normalnie sama spróbuję :D
Anonim napisał(a):
6 lut 2013
wlasnie wlozylam do piekarnika :) ciekawe czy mi wyjda…
| przepysznik napisał(a):
6 lut 2013
[...] w lutym świętujemy: 5 lutego – Światowy Dzień Nutelli – najlepsze na świecie Muffinki z Nutelli 6 lutego – Dzień Boba Marleya – z tej okazji zajadaliśmy się Marlejkami 9 lutego – [...]
przepysznik napisał(a):
6 lut 2013
Drogi ANONIMIE, wyszły wyszły? Smaczne? :)
Krzysiekk napisał(a):
27 lut 2013
Skusiła mnie prostota przepisu i czas przygotowania.
Niestety rezultat nie był ani zgodny z moimi oczekiwaniami ani też z zaprezentowanym zdjęciem :)
Nie urosły wcale :)
przepysznik napisał(a):
28 lut 2013
Krzysiekk, proponuję się nie poddawać i pokombinować z temperaturą piekarnika.
Piekliśmy je ponad 20 razy i naprawdę za KAŻDYM razem wychodzą, więc skład jest sprawdzony i jeśli dodałeś tyle składników, ile w przepisie, to jedyną zmienną jest piekarnik. W jakiej temperaturze pieczesz zazwyczaj muffinki/babeczki/ciasta? Może spróbuj z temperaturą w okolicy 190 stopni?
Muffinki zaraz po wstawieniu do pieca najpierw się „rozpływają”, bo surowe ciasto jest dość gęste po nałożeniu do formy, potem od razu rosną i są wyrośnięte do końca pieczenia i po wyjęciu z pieca też. :)
Nie namawiałabym do dogadywania się z własnym piekarnikiem, gdyby nie było warto, ale uwierz, WARTO! :)
Emilia napisał(a):
5 gru 2013
ja robiłam przed chwilą i niestety nie wyszły… zapadły się w środku :/
Magda napisał(a):
12 mar 2013
zastanawiam się czy faktycznie bez dodania proszku do pieczenia wyrosną w foremkach…właśnie wstawiłam do piekarnika i niecierpliwie czekam na tę czekoladową pyszność;)
Asior napisał(a):
30 mar 2013
nie byłam do końca pewna przepisu więc dla pewności dodałam dosłownie pół łyżeczki proszku do pieczenia, natomiast piekarnik nastawiłam na 200*C :) babeczki wyrosły i smakują niesamowicie :)
Niusia napisał(a):
25 maj 2013
Mam godzinę na upichcenie dobrego i pysznego słodziaka na wieczór.
Z początku moje kubki smakowe wirtualnie zachęciła Wasza Biała Pavlova,
ale piecze się ja dłużej niż 1h więc odpowiednikiem pysznej bezy bedą nutellowe muffinki ;)
Dam znać jak i czy wyszły ;)
Niusia napisał(a):
25 maj 2013
Tadaaaam gotowe:) Wyrosły, choć dodałam jak Koleżanka wyżej pół łyżeczki proszku. Może nie wyglądają jak na obrazku, ale pachną smakowicie!!
Dominika napisał(a):
21 paź 2013
Miffinki są genialne ! *_* Przed chwilą je zrobiłam, nie mogłam się powstrzymać i najszybciej jak tylko mogłam spróbowałam jedną :) Bardzo dobre, szybkie i proste – deser idealny ! Tak samo jak panie dodałam pół łyżeczki proszku do pieczenia.
Drukowana napisał(a):
28 paź 2013
Ludzie całe jajka,czy tylko białka dajecie? ^^
Chce zrobić,bo jest intrygujący ten przepis :-)
przepysznik napisał(a):
28 paź 2013
Jajka całe, co się będziesz babarać w oddzielanie białek od żółtek… ;)
A tak na serio – daję całe jajka i zero proszku. Robiłam je już z 50 razy. I zawsze, zawsze wyrastają, a proszek to jednak dodatkowa chemia, ale oczywiście jak ktoś chce – może dodać.
Ważne tylko, żeby ciasto było dość gęste.
Ach, chyba zaraz sobie umieszam, bo mi się zachciało czegoś słodkiego! :D
Drukowana napisał(a):
29 paź 2013
Dzięki. Właśnie zrobiłam i pieką się.Jestem ciekawa efektów! ^^
Pozdrawiam.
Anonim napisał(a):
30 lis 2013
bardzo dobre przepis udany
mollisia napisał(a):
19 mar 2014
Jestem na etapie planowania całonocnego seansu filmowego (zaległości oskarowe;) ) i też układam menu jak najszybsze i najprostsze, bo 5 miesięczna córka, praca popołudniami itd. I zobaczyłam Twój przepis. Zaryzykuję :)
Zastanawia mnie jedna rzecz – będę wdzięczna za odpowiedź – czy kwestia wyrośnięcia, czy nie nie zależy od wielkości foremek (mniejsza objętość, więc się nie zapadną). Ty używasz małych, ja ma formę tylko na te zwykłe (średnie) i nie wiem, czy urosną.
przepysznik napisał(a):
19 mar 2014
Mollisia – ryzykuj!
Ostatnio piekliśmy w foremkach – silikonowych serduszkach z Lidla. Cała porcja ciasta zeszła na 8 serc, czyli duże były. Wyrosły, choć piekły się dłużej.
Tajemnice tkwią w:
- nutelli, musi być ciepła, nie z lodówki (oczywista oczywistość niby, bo na opakowaniu jest napisane, żeby jej nie trzymać w lodówie)
- odpowiedniej gęstości ciasta – ma być gęste „żeby łyżka stała”
- temperaturze piekarnika; u nas jest 170 (termoobieg), ale u znajomych podkręcaliśmy na 190 (też termoobieg).
No wychodzą zawsze, nooo. Z zamkniętymi oczami.
Normalnie chyba filmik nakręcimy z całego procesu, żeby niedowiarki uwierzyły, że są puchate i wyrośnięte bez proszku :)
Daj znać co wyszło i jak smakowało… :D
Anonim napisał(a):
17 maj 2014
Na ile stopni..?
Przepysznik napisał(a):
17 maj 2014
U nas 170, termoobieg. :)
Jak słaby piekarnik, można podkręcić temperaturę, nawet do około 190 stopni.
Anonim napisał(a):
20 maj 2014
A ile minut trzeba piec..? (:
Anonim napisał(a):
20 cze 2014
15 min.
Anonim napisał(a):
20 cze 2014
Piec trzeba przez 15 minut.
Jola napisał(a):
27 wrz 2014
Intryga się szerzy:) Zainspirowana przepisem, dziś z samego rana upiekłam muffinki:) Trochę mi się przypiekły, bo chwilę za długo trzymałam je w piekarniku, ale i tak wyszły niczego sobie i każdy kto ich spróbował- to pochwalił:) Proszku do pieczenia nie dałam i mimo to faktycznie wyrosły (kładłam tak po 2 łyżeczki ciasta do foremki). Dziękuję za ciekawą i smakowitą inspirację:)
pati napisał(a):
26 paź 2014
no po prostu pycha
Marta napisał(a):
11 cze 2015
Wyszły są pyszne wyrośnięte i bez proszku do pieczenia :)))
Magdalena napisał(a):
17 cze 2015
U mnie tez wyszly:)) zamiast nutelli dalam inny krem czekoladowo orzechowy. Pieklam 20 minut i sadze ze 15 w zupelnosci wystarczy. Temp190 na termoobiegu( slaby piekarnik ) zadnego proszku do pieczenia bo uzywam ang maki do wypiekow. Jestem zachwycona. Dziecinnie proste. Dzieki za dodanie. Pozdrawiam.
Ania napisał(a):
23 lip 2015
Super pomysł, właśnie zrobiłam – pięknie wyrosły, nie opadły, w całym domu pachnie czekoladą… Piękne i proste! Następnym razem spróbuję z masłem orzechowym :)
ania napisał(a):
20 sie 2015
A ja też dzisiaj zrobiłam, wyszły OK, urośnięte , w smaku świetne tylko są trochę suche, takie „sypiące” , czy takie mają być?? a może trzeba coś dodać żeby były bardziej wilgotne, hmmm, może ktoś ma jakiś pomysł :-)), ale mimo to już zniknęły i nic nie ma……..
przepysznik napisał(a):
11 wrz 2015
Aniu!
Możesz:
1. dodać mniej mąki,
2. użyć miękkiej nutelli, nie takiej z lodówki,
3. piec krócej. Ja lubię nawet takie mniej upieczone, jak w środku są lekko płynące.
Pozdrawiam!
Zi napisał(a):
11 wrz 2015
300g nutelli to ok.ilu łyżkek?
przepysznik napisał(a):
11 wrz 2015
Niestety teraz nie pomogę, bo nie mam przy sobie ani pół słoika nutelli. :)
Sprawdź, ilu gramowe masz opakowanie i spróbuj „na oko”.
Zdarzało mi się dawać więcej nutelli – jak było mi bardzo źle i jesiennie i wmawiałam sobie, że „dam troszkę więcej, to zrobi mi się lepiej”, ale i też dużo mniej, jak już nic w domu nie było. Wtedy wychodziły mniej czekoladowe, ale dalej pyszne i szybkie.
emilia napisał(a):
26 wrz 2015
witam,
właśnie patrze na te muffinki w moim piekarniku i pieknie wyrosły, bez proszku:).
dziekuję i pozdrawiam
także próbujcie bez, a rady bardzo cenne.;)
+ napisał(a):
5 mar 2016
`aq`
pyszotek napisał(a):
23 cze 2016
są wyborne